Okiem eksperta: aktualna sytuacja upraw polowych.
Kolejny tydzień przyniósł dalsze przymrozki, które lokalnie na południu sięgnęły nawet -80C. Takie warunki w połączeniu z postępującym deficytem wody zwiększają w roślinach efekt suszy fizjologicznej, a także pogłębiają, widoczne na zdjęciach w postaci przebarwień, deficyty składników pokarmowych. Rośliny mimo to nie poddają się i ciągle rosną – wolniej, ale rosną.
Na szczęście prognozy na ten tydzień są optymistyczne (ma być znacznie cieplej), więc nie ma na co czekać – teraz trzeba pełną parą ruszyć z zabiegami ochrony roślin (fungicydy) i nawożenia dolistnego. Zabiegi ochronne mają za zadanie wyeliminować występujące na masową niemalże skalę porażenie prze patogeny grzybowe, które ciągle się rozwijały.
Nawożenie dolistne zaś ma przyspieszyć regenerację roślin po stresie chłodu i zminimalizować wpływ chwilowego deficytu opadów na wzrost i rozwój roślin.
Sprawdzi się tu znakomicie mieszanina nawozów Nitrospeed 39 (5 – 10l/ha) z MAXIMUS AminoMicro (0,5kg/ha). W rzepaku nie zapominajmy o nawożeniu borem (EKOLIST mono Bor, Maxibor 21 czy BOR forte). Zapowiadane ocieplenie spowoduje zwiększony nalot szkodników, więc już warto wystawić na plantacje żółte miski do ich monitorowania, aby w optymalnym momencie móc wykonać zabieg insektycydowy.